Rozdział 56 ,, Miłość , wiadomość , matka "
Wróciliśmy do domu . Tam była moja matka !?!?!? WTF . Zapytałam :
-Czego chcesz !?
-A może chcesz trzecie dziecko !?
-A po co ?!
-Może swojego brata , weź ja go nie chce ! - krzyknęła a ja oniemiałam
Na dół zbiegł Kuba i przytulił mnie . A moja matka :
-Widzisz , on woli ciebie ode mnie !!!
-Nie , nie woli ! Ale kto normalny bije w twarz swoją córkę !?
-Ja !
-No to jesteś nie normalna !
-Kurwa ! Karolina wydziedziczam ciebie i twojego brata ! Ty się teraz nim zajmiesz !
-Co ty sobie wyobrażasz !? Przychodzisz do mnie i mówisz , że mam być matką mojego brata !?
-Tak !
-A może ja nie chce !?
-jak masz dwójkę nie ślubnych dzieci to możesz mieć i trójkę ! Co za różnica !?
-Duża , Kuba to mój brat . A Darcy to moja córka !
-On cie nie kocha !!!
-Wyjdź stąd !
-Słucham !?
-Wynocha !
-Co ?
-Spierdalaj z tego domu !!!!!!!- wrzasnęłam na nią
Oniemiała . Wyszła a ja pobiegłam do łazienki . Wybuchał płaczem :
Co ona sobie myśli !? Przychodzi do mojego domu . Wydziera się na mnie . Potem mówi , że Harry mnie nie kocha ! Co jeszcze !? No co ?! Przyjdzie do domu z nożem i będzie mi grozić !?!
***Harry **
A zapowiadał się miły wieczór ...Eh ....Boję się , boję się że stanie się coś czego potem jej matka będzie żałować .....Przez nią Karolina jest inna ....W połowie . Jest smutna i wściekła a z drugiej strony jest szczęśliwa i radosna . A to wszystko , przez sprawę z jej mamą . Wiem , nie podoba się jej to , że Karolina ma nie ślubne dziecko ....Ale ona nam przeszkadza . Jej matka nie widzi tego , że Karolinę to boli i że przez to , że ona się na nią tak drze i uderzyła ją w twarz i denerwuje to jej nie pomaga . Tylko pogorszy sprawę ciąży . Chyba , że właśnie o to jej chodzi . Poszedłem na górę . Zapukałem do łazienki . Nie odpowiadała . Zapukałem ponownie i powiedziałem :
-Karolina ...Wpuść mnie ....
-Nie .
-Karolina to ja .
-Zaraz
Poczekałem chwilę . Nagle drzwi się otworzyły a Karolina ocierała łzy :
Powiedziałem :
-Karolina ....
-Jestem pierdolnięta !
-Nie , nie jesteś .
-Jestem !
-Nie !
-A kim ja jestem?! No kim !!?
-jesteś osobą , którą kocham nad życie ! Osobą , której nie chce stracić ! Siostrą , która dba o sowoje rodzeństwo ! Wspaniałą przyjaciółką dla dziewczyn ! Wspaniałą matką dla Darcy jak i dla szkraba ! Kimś na kim mi zależy jak na nikim innym !
Stała jak wryta . Powiedziałem :
-Karolina , powiedz coś - poprosiłem już łagodnym tonem
-Nie zostawiaj mnie ! - krzyknęła i mnie przytuliła
-Nigdy , prze nigdy cię nie zostawię ....-mówiłem przez jej włosy - ale chyba nie będziemy całą noc stać albo siedzieć w łazience ? - zaśmiałem się . Ona tylko pocierała głową . Wycierała łzy
Złapałem ją za rękę . I pociągnąłem w stronę salonu . Usiadłem na kanapie i wziąłem Karolinę na kolana . Wszyscy usiedli na kanapie . Oprócz dzieci . Kuba mógł by tu zastać , ale jak by nam trochę pomagał . A i tak musimy kupić większy dom . Więc dwie albo jedna sypialnia to co to za różnica ? Wszyscy siedzieli cicho . Tylko Karolina ciągała nosem . Wiem , że to ją wykańcza psychicznie . Chcę jej pomóc . nagle Karolina dostała esemesa . Sam też przeczytałem a treść mnie zdziwiła i oniemiałem :
Dzisiaj o godzinie 20:30
Kuba Hills został oddany
pod opiekę Karolini Andżeliki
Hills i Harrego Stylesa przez
Panią Emilię Hills . Mąż nic nie
mówił z powodu wyjazdu do
Nowego Yorku . Sprzeciw proszę
zgłaszać do sądu .
Emilia Black
Kurator sądowy pani Emilii
Hills
Nie no ! Jej matka jest chora !Nawet nam o tym nie powiedziała . No to nieźle . Mamy tak jakby trojkę dzieci .
Jestem ciekawy co teraz myśli Karolina ....
***Karolina ***
No kurwa !! Była w sądzie ! Przepisała na mnie i Hazze mojego brata ! No ja nie mogę ! Ja nie daje rady . Zeszłam z kolan Hazzy i poszłam do kuchni . Zadzwoniłam do Gemmy :
-Halo , Karolina co się stało ?! - zapytała
-Hej gdzie jesteś ?
-W domu a co ?
-Nic tak pytam ...
-Co się stało ?!
-Moja matka przepisała na mnie Hazze , Kubę ....
-Co ?!
-Słyszałaś .
-Zaraz będę , musimy spokojnie porozmawiać
-Dobra ...
Po około 20 minutach przyszła Gem . Wzięłam ją do pokoju mojego i Hazz :
-Ale na serio ? - pokazałam jej esemesa - o boże ...
-Wiem ...
-Dlaczego ?
-Przyszła do nas i zaczęłam na mnie wrzeszczeć i potem przyszedł esemes ....
-O boże ...
-No właśnie ....
-Czyli ta Emilia Black , to kuratorka ..
-Mhm ....
-O boże ...
-Wiem ....
***Godzina potem ***
Gem poszła a ja patrzyłam coś w laptopie . Nagle zadzwonił mój telefon . MAMA ! . Odebrałam :
-Halo ?
-I co zadowolona !?
-Nie !
-O a myślałam , że będzie ci dobrze jako matka trzech dzieci ...
-Nie , nie konsultowałaś tego ze mną !
-To co ?
-To , to że może po prostu nie mamy tyle pokoi w domu . Ale nie , ciebie to nie interesuje !
-Ty mnie od swojego urodzenia nie interesowałaś !
-A ty mnie ! Zawsze chciałaś , abym była tobie posłuszna . Próbowałam , ale nie udawało się to bo zawsze oczywiście wszystko psułaś . Szłam na koncert 1D , chciałaś mnie zatrzymać ale poszłam .
-Tak , i to była ta twoja posłuszność ?
-Tak . Ale ty tego nie doceniałaś !
***Domi ***
Byłam pod drzwiami Karo i słyszałam jej rozmowę z kimś :
-Ale ty tego nie doceniałaś !
- -------------
-Ale co mnie to obchodzi ? Nie mówiłaś mi nic !
- ----------------------
-Jak to mówiłaś ? W tej naszej kłótni ? Chyba sobie żartujesz ?!
- --------------------------
-Kocham mojego brata . Ale nic mi nie mówiłaś . Nie chcę z tobą rozmawiać .
Chyba skończyła rozmowę . Weszłam ona siedziała skulona na łóżku . Zapytałam :
-Ej Karo co jest ?
-Moja matka oddała mi w opiekę Kubę ...
-Co ?
-Słyszałaś ....
Zaczęła płakać .
Wybiegła . Pobiegłam za nią . Ale jej już nie było . Zapytałam :
-Gdzie ona pobiegła ?!
-Na dwór .-powiedział Zayn
-A gdzie Harry ?!
-Pojechał .
-Dokąd ?
-Do swojej matki , wezwała go ...
-O boże Karolina może się zabić , dzwońcie do Hazzy a ja idę jej szukać !
Wybiegłam z domu w pogoń za Karoliną . Jest zima , jest śnieg . Tak jak i lód . Nagle zobaczyłam Karolinę na ławce przy jeziorze . Płakała :
Nagle podszedł do niej jakiś facet . Usłyszałam rozmowę :
-Karolina ...
-Tato ona mnie wykańcza ! Psychicznie ! Ja już nie daję rady , to co ona zrobiła mi i Kubie . Mam być mamą brata . A w ogóle skąd się tu wziąłeś ?
-Przyleciałem jak najszybciej , chciałem z tobą porozmawiać .
-O czym ?
-Chodzi o to , że to przez psychiatryka pana Jankesa ...
-Co on ma do tego , że jestem matką mojego brata ! - krzyknęła do swojego taty
-To , że on nagadał jej tyle bzdur . Denerwowała się , że wyjechałaś z chłopakami . A potem ciąża . Mi to nie przeszkadza masz własne , życie a ja się ciszę z tak wspaniałej wnuczki jak Darcy . Albo z takiego zięcia jak Harry ....Jest wspaniałym ojcem . Widziałem jak na ciebie patrzył podczas kolacji . Albo jak się bał kiedy ty byłaś w szpitalu . On jest wspaniały , ale twoja matka tego po prostu nie docenia . Wiem , że trójka dzieci pod dachem to może wam sprawić problem . Ale nie chcę aby Kuba trafił do rodziny zastępczej .
-Wiem , ja też tego nie chciałam ....
-Właśnie . Nic nie wiedziałem o tym , że matka przepisała na ciebie Kubę . Ale co poradzisz . Od jakiegoś roku już nic mi nie mówi . Ciągłe tajemnice ....No i moje wyjazdy . taka moja praca . Ale nie w tym rzecz . Te ciągłe tajemnice są spowodowane tym , że ten psycholog zrobił jej wodę z mózgu . Słuchała go . A te kłótnie ....Wasze kłótnie są dlatego , że jest już po prostu .....Nie wiem jak to ująć .
-Wiem o co chodzi ....
Nagle przyszedł Harry i reszta . Karolina spojrzała na nas . Tak jak jej tata . Nawet był Kuba i Darcy . Uśmiechnęła się . A jej tata powiedział :
-Chodźcie , może i wy porozmawiacie a ja zobaczę swoją wnuczkę .
Podeszliśmy . Karolina ciągle na nas patrzyła. Podałam Darcy , Karolinie . Mała przytuliła ją a potem rozmawiała ze swoim dziadkiem . Opowiadała o wszystkim co się działo . A on tego słuchał z uśmiechem na twarzy . Widać , że cieszył się ze swojej wnuczki .nagle powiedział :
-A wy nic nie powiecie ? - te pytanie skierował do nas
-Chyba nie ma o czym .....- powiedział Harry , który miał na kolanach Karolinę i miał usta w jej włosach
-Na przykład kiedy będzie kolejna trasa ....
-Nie wiem jeszcze tego , bo Paul jest na wakacjach ze swoją dziewczyną a my mamy wolne ..-powiedział mój chłopak czyli Niall
-Aha , a może jakiś wyjazd ?
-Był ostatnio , każdy pojechał ja i Harry byliśmy w Maiami ...-powiedziała Karo
-No w końcu się córciu odezwałaś - zaśmiał się jej tata
-Tak , w końcu ....-zaśmiała się Karo
-Może bym do was jutro wpadł ....-Zapytał jej tata
-Jasne tylko bez mamy - powiedziała Karo i Kuba
-Jasne . - powiedział
-A i jutro przychodzi moja mama Karolina ...-powiedział Harry
-Aha dobra - nadal się uśmiechała
-Nie masz nic przeciwko ? - zapytał
-Nie jasne , że nie będę się cieszyła , że ją widzę ...
-To dobrze . - powiedział i pocałował ją w policzek
***3 godziny potem **
Byliśmy w domu . Bo rozmowa z Karoliny tatą , była trochę długa .....Ale to nic ...
***Karolina ***
Rozmowa z tata mi pomogła . Pomogła mi myśleć racjonalnie . Teraz wszyscy siedzą na kanapie . A ja siedzę w kuchni i robię im kolacje . Jak zawsze ....Ah , jak cudownie . Słyszycie ten sarkazm ? Ha ha . Moje wyborne danie wyglądało tak :
CDN