sobota, 31 stycznia 2015

Rozdział 66

Rozdział 66

Roxy powiedziała :
-No wiecie ostatnio chcieli mnie zgwałcić ,i ....
-WTF?! Słucham !? - powiedziała Karolina
-A nic nic ...
-Dobra nie ważne ... Idę ...-powidziała Karo

                      ***Karolina ***
Poszłam do kuchni . Wzięłam telefon i zadzwoniłam do mojego ojca . Jeden syganał , drugi ... Jest !:
-Halo ?
-Tato mamy problem ...
-Jaki ?
-Rodzice Roxy nie żyją ...
-Co !?
-Słyszałeś co robimy ?
-Nie wiem ... niech zostanie u was kilka dni ...
-Dobra ..
-Pa
-Pa

Zrobiłam sobie herbatę . Wyszłam na taras . Nagle zauważyłam jakiegoś faceta . Patrzył na mnie . Kiedy wstałam zaczął uciekać . Ponownie usiadłam na krześle . Obok mnie usiadł Jeff i Saba . No tego się nie spodziewałam . Gwałcili moją siostrę !? Za dużo mam tych nerwów . Muszę od tego odpocząć ... Nagle poczułam czyjeś ręce na moich ramionach. A potem oddech na szyi ...
-Bardzo źle ? - zapytał ...Harry
-No dobrze nie jest ...
-No ....Ale mamy siebie nawzajem...
-Wiem ...-uśmiechnęłam się

Posadził mnie sobie na kolana . I objął mnie w tali . Jego broda była na moim ramieniu . Mruczał coś ... Nagle na taras wyszli wszyscy oprócz Domi , Zayna i Roxy . Pewnie rozmawiali albo coś. Ania zapytała :
-Co jest ?
-Nic ...
-No widzę . Więc ? - Dopytywała Amelka
-Moja siostra była gwałcona . Serio !? Przez całe życie jej nie widziałam . Zabraniali nam się spotykać ii.....

Nagle zadzwonił mój telefon .Odebrałam :
-Słucham ?
-Karolina Hills ?
-Tak a kto mówi ?
-Miranda Cosgrow .....Z domu opieki społecznej ..
-A w jakiej sprawie ?
-Roxy ...
-Co ?
-Dzwoniła jej ciotka ... Melissa Dance ... Chce ją zabrać do Francji ..
-A kiedy ?
-Jak najszybciej ...
-Zapytam jej , do widzenia ...
-Do widzenia ...











niedziela, 25 stycznia 2015

Rozdział 65

Rozdział 65 ,, Fifa , Roxy "

Chłopaki włączyli konsolę . Na samym początku grał Lou z Zaynem . Zayn wygrał .A Lou zaczął krzyczeć i udawać smutnego . A potem ,, bezwładnie " opadł na ziemię . Potem grała Domi i Niall , Karolina i Liam , Ania i Zayn i na sam koniec ja i Harry . Każdy wiedział , że Harry jak i ja jestem dobra . Na samym początku wygrywał Harry ale potem ja zaczęłam wygrywać . Nadszedł koniec gry . I wygrałam ! Ha ha a Harry siedzi z otwartą buzią . Swoją dłonią ją zamknęłam i powiedziałam :
-Nie miej otwartej buzi bo ci tam mucha wleci , kochanie ....
-Jak , ty , to ?! Co ?!
-Uczy się od mistrza ...
-Czyli od kogo ?-zapytała Domi
-Od Hazzy , Nialla i Liama .....
-Aha ....-powiedziała Amelka
-Noooo....

Nagle zadzwonił telefon Domi ....

                                                  ***Domi ***
Mój telefon zadzwonił . Poszłam do kuchni . Na wyświetlaczu był nie odebrany . Ale odebrałam :
-Słucham ?
-Czy rozmawiam z panią Dominiką Black ?
-Tak a dzwoni ....
-Dzwoni szpital ....
-Stało się coś ?
-Zna może pani , Roxi Spelman?
-Chyba .....Tak a stało się coś?
-Jest w szpitalu a jej rodzice nie żyją mogła by pani wziąść na kilka dni pod swój dach ?
-Oczywiście kiedy mogę po nią przyjechać ?
-Nawet teraz ....
-Zaraz razem z moją przyjaciółką przyjedziemy po nią ...
-Dobrze czekamy ...

Roxy to kuzynka Karoliny H. tylko czemu zadzwonili do mnie a nie do niej ? Szybko pognałam do szpitala .Tam już czekała taka dziewczyna :


Ma 13 lat . A jej rodzice nie żyją . Smutne ...Była przemoknięta . Zabrałam ją i pojechałam do domu . Kiedy tam przyjechałam Karolina przytuliła Roxy . Wzięłam swoją walizkę i poszła na górę . Wróciła przebrana tak :



Usiadła przy Karolinie i Hazzie . Mówiła nam co się dzisiaj stało . Nagle doszła do pewnej sprawy ....

                                                                               CDN

piątek, 23 stycznia 2015

Rozdział 64

Rozdział 64 ,, Psycholog w domu ? "

Razem z małą zeszliśmy na dół . Wszyscy siedzieli w salonie . Usiadłam przy Hazzie , który trzymał Logana . Jestem ciekawa czy weźmiemy ślub . Myślimy o tym kilka lat i nic ....Ale to nie ważne ....Ważne ,że się kochamy . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Poszłam otworzyć . Tam stał ....Psycholog mojej matki ?! Zapytałam :
-Słucham ?
-Mógł bym wejść ?
-A w jakiej sprawie pan tu przyszedł ?
-W takiej ,że .....Chciałbym panią przeprosić . Nie wiedziałem jaka pani jest ....I że ma pani 22 lata a nie 17 . Ani , że pani partner jest dorosły ...
-A całowanie mojej matki ?
-No ....E.......E ....Ona mnie do tego zmuszała ....Iiii.....Brakuje jej takiego kontaktu ....
-Niech pan mi o jakiś kontaktach nie pierdzieli ! Nie chcę tego głupstwa słuchać ...
-Po prostu ....
-Po prostu niech pan i ja o tym zapomnimy ...I wszystko będzie dobrze .
-Ale ...
-Żegnam ...
-Żegnam .

Poszłam do kuchni i nalałam sobie coś do picia . Czyli herbatę . Dostałam esemesa :

Dziękuję Ci za rozpierdzielenie 
Mojego związku z twoim 
Ojcem !! 

                  -Mama 

Ta esemes od mojej matki ...Odpisałam :
Co poradzisz ? Jak zdradza się 
Kogoś z psychologiem to 
tak to wychodzi ! 

Wyłączyłam telefon . Poczułam czyjeś ręce na biodrach . Chciałam się odwrócić ale nie mogłam . Poczułam jak ten ktoś ma swoje usta przy mojej szyi ....I szeptem powiedział :
-Mmmm zdradzasz mnie z psychologiem ? -Ta to był Harry
-Nie , zdradzam cię z kimś innym ...Ładniejszym ...
-Z kim ?! -zapytał
-Z panem ....
-Z panem ?
-Z panem poduszką ....-powiedziałam
-Ha ha ha ...
-To nie śmieszne ty też mnie zdradzasz ....
-Z kim ?
-Z panią kołdrą !
-Ha ha o boże ....Ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ha ......
-No widzisz , zdradzasz mnie !
-Czyżby ?

Złapał mój tyłek . I odwrócił . Stałam z nim twarzą w twarz . Posadził mnie na blat . I zaczął namiętnie całować :
 

Odsunęłam się i powiedziałam :
-Teraz zdradzasz panią kołdrę ze mną !
-Tak .
-Aaaa!! Widzisz przyznałeś się !
-Ty lubisz mieć rację prawda ?
-Tak , uwielbiam ...-zaśmiałam się

Nagle do kuchni weszła ....Moja matka ? Zakrwawiona ? Na twarzy !?
-WTF co ci się do jasnej cholery stało !?
-Jacyś ....Jacyś faceci chcieli mnie zgwałcić !
-A nie chciałaś tego ?
-Proszę pomóż mi !
-Dobra , dobra ...

Zeszłam z blatu . Podeszłam do szafki gdzie była apteczka . Zaczęłam opatrywać moją matkę ....Ta ....Może i zrobiła mi wiele złego ...Ale trzeba jej pomóc w takiej sytuacji ....Kiedy opatrzyłam jej twarz . Zapytałam :
-Chcesz coś do picia ?
-Może herbatę ?
-Dobra .

Zaczęłam robić picie i krzyknęłam :
-A wy debile ,Harry i dziewczyny chcecie coś do picia ?!
-Kto tu jest debilem ?!-Odkrzyknął Lou
-Louis !!-krzyknęłam

Ten wszedł do kuchni i powiedział :
-Sama jesteś debilką i dziewczyną mojego przyjaciela .....
-Chyba raczej narzyczoną ....Lou ....
-Dobra nie ważne .....
-Po pierwsze ....Kto chodzi po nocach po marchewki ?
-No ja .
-Po drugie  ....Kto mnie kocha jako przyjaciela ?
-Ja ....
-A po trzecie .....Kto uwielbia się śmiać ze mną i resztą ?
-Na ja ...
-Na właśnie ...a kto gra dzisiaj ze mną w Fifę 15 i może przegra albo wygra ?
-Harry ?
-Też ...
-Niall ?
-Nie , bo on na pewno wygra ...
-Zayn ?
-Nie bo on grać nie umie ....
-Sama grać nie umiesz ! -krzyknął zayn
-Zamknij się Zayn ! Więc ?
-Liam ?
-Nie !
-Dziewczyny ?
-Nie !
-Ja ?
-Tak , Lou ...
-Aha dobra . Pokonam cię ...
-Jeszcze zobaczymy Louis ....A teraz won z kuchni .
-Wedle życzenia .....Dla tak jakby mojej drugiej księżniczki ....
-WTF ?!

Wszyscy zaczęliśmy się śmiać . Oprócz mojej mamy .
-Ej stary nie ukradniesz mojej ukochanej Karoliny ? -zapytał Harry śmiejąc się
-Nie , no co ty chyba ....-powiedział Lou
-I tak ci się nie dam Lou !! -krzyknęłam

Moja matka siedziała cicho . nagle do kuchni weszła Darcy . Dałam mi rysunek . Na nim byłam ja, Harry , mała i Logan .
-Śliczny kochanie .....Sama rysowałaś ?
-Tak , mamusiu . Ładny ?
-Śliczny . Będzie wisiał na lodówce jeśli może oczywiście ?
-Tak .

Powiesiłam go na lodówce . Pocałowałam małą w głowę . Mała wyszła a moja matka zapytała :
-To jest to twoje wychowywanie dzieci ?
-Tak , a co ?
-Ha ha pięknie ...
-Ty się lepiej nie odzywaj ...Nie niszcz chwili ciszy i spokoju . - warknęłam
-Och ....Oczywiście Karolina ....

Wypiła herbatę i wyszła . Pewnie poszła do domu . Ja usiadłam na kanapie . Hazzy nie było . Nagle zszedł na dół . Zapytałam :
-A gdzie ty byłeś ? Zdradzałeś mnie z kołdrą ?
-Ha ha ,teraz nie . Teraz usypiałem Logana ...
-Ah , ale przynajmniej przyznał się do zdrady ....

Wszyscy wybuchliśmy nie ogarniętym śmiechem ...Niall i Lou zaczęliśmy się tarzać po podłodze . Ania zapytała :
-A ty z kim go zdradzasz ?
-To ty nie słyszałaś ?! Z panem poduszką ....
-Ha ha .....O boże wy to się macie ....Ha ha ....


                                                                           CDN

czwartek, 22 stycznia 2015

Rozdział 63

Rozdział 63 ,, Szpital , matka co jeszcze ?! "

Nagle zobaczyłam ....Moją matkę całującą się z tym typem !! Tym swoim psychologiem ! WTF ! Co to ma kurwa być !? Podeszłam do niej i krzyknęłam :
-Co to ma być ?!
-A pierdol się dziecko ! -krzyknęła moja rodzicielka
-I co tata o tym wie ?!
-Nie i się nie dowie ! -krzyknęła
-Chyba jednak tak ! Od własnej córki !
-Ha ha !
-A ty co się nie odzezwiesz ?! Psycholog mojej matki !? Chyba byłeś na co innego !
-Nie odzywa się bo cię nie zna !-krzyknęła
-Chyba zna , bo mówisz mu o mnie ! Że byłam w ciąży ! A mówiłaś ,że uderzyłaś mnie w twarz kilka razy !?
-Pierdol się ! -krzyknęła ponownie
-Wiesz co !? Sama się pierdol mam cię dosyć !? To jest chore ! Własnego męża zdradzasz , córka musi się tego w szpitalu ! Syn nic nie wie !
-Zamknij się !

Nagle podeszła do mnie reszta . Harry zapytał :
-Co tu się dzieje ?
-A nic , nic mała sprzeczka -okłamała go moja matka
-Nie kłam ! Ta zdradza mojego ojca z psychologiem !

Wszystkim opadła szczęka .Psycholog powiedział :
-Przepraszam , ale to ty jesteś jej córką ?
-Tak , ja . -powiedziałam
-Myślałem ,że ona ma 16 lat a ma 22 lata !? Powinnaś to zaakceptować jest dorosła ! -powiedział z niepokojem w głosie
-Teraz stoisz po jej stronie ?! -zapytała moja matka
-Nie , ale jest dorosła i ma własne życie ....Więc Emilia wiesz nie powinnaś się wtrącać ...
-Kochasz mnie czy nie ?!
-Kocham , kocham najmocniej na świecie ....
-Więc stój po mojej stronie i pocałuj mnie ....

Pocałował ją . A mi zrobiło się nie dobrze . Przytuliłam Harr'ego i schowałam głowę w jego tors . Ja w to nie wieżę !! Pocałował mnie w skroń . Psycholog dopowiedział :
-I nie mówiłaś mi ,że ojcem dzieci jest Harry Styles ! On ma 26 lat a ona 22 !
-Oj zamknij się i całuj .

Dalej się całowali . Nie no to już przegięcie ! Wzięłam telefon i zadzwoniłam do taty . Odebrał :
-Halo ?
-Przyjedź szybko do szpitala !
-Rodzisz ?
-Urodziłam ....Proszę cię szybko
-Dobra zaraz będę .
-Ok czekam w sali 223 .
-Ok

                                           ***10 min potem ***
Tata zjawił się szybko . Opowiedziałam mu to . A on się strasznie zdenerwował . Powiedziałam :
-Tato co o tym sądzisz ?
-Ja tą sukę na zbity ryj wyjebię !
-Spokojnie ....
-Dobra .

Przytulił mnie . Sama nie wieżę w to ,że moja matka zdradza mojego tatę z psychologiem ! No to jest już przejęcie . On nawet nie wiedział jaka jestem . Albo kim jest ojciec moich dzieci . Harry jest ojcem dzieci i jest szczęśliwy i kochany . Darcy go kocha . Ja również . Do sali wszedł Harry z maluchem na rękach . 


Spojrzałam na niego z pytaniem : ,,Dali ci go do rąk ?! " . Usiadł przy mnie . Oparłam głową o jego ramię . A mój tata zapytał :
-To on ?
-Tak .-powiedział Harry
-A jak on się będzie nazywał ?
-Hmm...Nie myśleliśmy -odpowiedziałam
-Ah ...
-Teraz ty główkujesz mała .-zaśmiał się Harry
-Ja !? Ale ty masz oryginalne imiona ...
-Ha ha ja wymyśliłem dla drugiej małej , teraz twoja kolej ...
-Dobra ...Hmm niech pomyślę ...Logan ! -krzyknęłam
-Śliczne imię -powiedział Harry i pocałował mnie w skroń
-No wiem ...Prawda Logan ?

Mały zaczął się śmiać przez sen . My razem z nim .

                                                                     ***Tydzień potem ***
Dzisiaj wychodzę ze szpitala . I zobaczę Darcy . Stęskniłam się za nią . Razem z Harrym idziemy z Loganem do recepcji . Kiedy dostaliśmy wypis . Pojechaliśmy ulubionym Porshe911 do domu . Kiedy tam byłam dziewczyn przytuliły mnie tak jak chłopaki . Przywitałam psy . Ale nie było małej . Zapytałam :
-A gdzie Darcy ?
-Na górze , płakała ...
-Czemu ?
-Przyjeżdżasz ...

Poszłam na górę . Zapukałam i weszłam . Na łóżku była taka dziewczynka :


Jest podobna do naszej dwójki . Miałam mały prezent dla niej . Coś fajnego co zawsze chciała mieć . Usiadłam na łóżku i powiedziałam :
-Mała ...
-Mama ! -krzyknęła i rzuciła się na mnie z przytulasem

Tak się za nią stęskniłam . To jest nie wyobrażalne i nie do opisania ....Po prostu to ....Jest tęsknota nie do opisania .
-Mam dla ciebie prezent ...
-Jaki ...jaki ?!
-Zamknij oczka ....

Zamknęła . Za pleców wyciągnęłam pudełko . Powiedziałam :
-Otwórz oczy i prezent .

Otworzyła swe zielone oczy . Oczy ma po Harrym ,po mnie włosy . W ogóle dla mnie poszła ona w Hazzę . A dla niego poszła we mnie . I tak mamy dwie opinie . Ale kochamy ją i siebie . Gdy otworzyła jej oczy zabłyszczały .




To był pies zabawka . Przytulia mnie .

                                                                       CDN

środa, 21 stycznia 2015

Rozdział 62

Rozdział 62 ,, Szpital "

Mały ....odrywał sobie kable !! Jak ?! Po chwili przestał .Zasnął .Z moich oczu wydobywały się łzy . Co to miało być ?! Mały wyrywał sobie kable !! To jest nie normalne . Dzieci tak nie robią !!Harry mnie przytulił . Po chwili przyszła reszta . Ja nie wiem co się dzieje !! Po prostu nie wiem ! To jest straszne . Przyszedł lekarz . Patrzył na nas i był wystraszony . Powiedział :
-Co się stało !? Dlaczego on nie ma kabli ?!
-Zaczął ....sobie .....wyrywać -wydukałam
-Jak to ?
-Po prostu ....-powiedziała jakaś pielęgniarka
-Nie rozumiem ....-powiedział lekarz
-Dziecko zaczęło płakać , krzyczeć . Nikt nie dał rady go uspokoić . Pobiegłam po panią Karolinę . kiedy wróciliśmy mały wyrywał sobie kable ....-powiedziała pielęgniarka dobrze mi znana

To ona była przy porodzie małej . Kiedy byłam słaba . Zawsze ....
-Dziwny przypadek , trzeba to zbadać .

Ja ciągle płakałam :


Dziewczyny podeszły do mnie i przytulił mnie . Ja już nie daję rady !! Matka ! Wszystko się wali !! Wszystko !! Mam już dosyć . Cholernie dosyć !! Kiedy wszystko zaczyna być dobrze . Kiedy nie wiedziałam matki wszystko było dobrze ! Ale nie musiało się to stać !! Musiałam wcześniej urodzić . Mały zaczął wrzeszczeć , płakać , wyrywać sobie kable !! Wszytko się wali ! Dosłownie . Nagle zadzwonił mój telefon . Moja matka . Wyszłam z sali i odebrałam :
-Czego ?!
-Może grzeczniej ?!-zapytała ze śmiechem w głosie
-Ty i grzeczność , dwie różne rzeczy !
-Widzę , że coś się stało ...
-Nie twój interes do kurwy nędzy !
-Ooo widzę że z tobą coraz gorzej . Nie denerwuj się bo ciąży to zaszkodzi !
-Dla twojej wiadomości urodziłam !
-Słucham !? Przecież to 7 miesiąc !
-No i co z t ego ?!
-Dziecko może być chore albo coś ...
-No i co z tego . Będę je kochać ! Kochać tak samo jak Harr'ego , Darcy , Kubę . Nie ważne jakie ma się wady czy zalety czy nawet chorobę . To jest mały człowiek .
-A jak będzie nie pełnosprawne ?
-Będę je kochać .
-Cię coś powaliło ?!
-Nie , to ciebie powaliło ! Nie masz prawa mówić tak o moim dziecku !
-Ooo ...
-Zamknij się !
-Grzeczniej !
-Już ci mówiłam do kurwy nędzy , że ty i grzeczność to dwie różne rzeczy i jak was połączymy będzie jeszcze gorzej ...
-....-zamilkła
-Nie będę z tobą rozmawiać . Nara ...

Rozłączyłam się . Wiem że to straszne . Takie rozmowy .... Ale z nią nie da się dogadać . Pamiętam kiedyś byłyśmy zgodne . Ale teraz ? Teraz ona ma mnie gdzieś . Ma gdzieś co myślę . Ona  ma wszystkich gdzieś oprócz siebie i swojego psychologa : 


Ta to on ....Zdaję mi się , że ona bardziej ceni tego psychologa od nas ! Od rodziny  !Ona mówi tylko o nim ! Skoro tak go kocha to niech się z nim ożeni !! Tak będzie najlepiej !! Mam jej dosyć . Słucha tylko go ! Nawet nie wiem po co tam poszła ! On i tak jej nie pomaga . Nic a nic . Tylko raczej pomaga jej zgłupieć !! I tyle wiem ! Nagle zobaczyłam ....

                                                                                                CDN 

**********************************************************************************
Wiem , że rozdział krótki i wgl . Ale jestem chora i nie mam za bardzo weny . Ale i tak piszę. Trochę tej weny przybywa . Albo mi się śni co mam napisać albo ktoś mi coś powie i tak ma wena przychodzi . Miśki czekajcie na nexta !!

wtorek, 20 stycznia 2015

Rozdział 61

Rozdział 61 ,, Narodziny i Nowy Związek "

Poszłam do łazienki . Przejrzałam się w lustrze , na szczęście nie było żadnego śladu . I dobrze . Po moim policzku spłynęła łza . Mam jej już dosyć ! Boję się ! Boję tego że ona mi wszystko popsuje ! Znowu ubrałam się w buty i kurtkę . Poszłam do stajni za domem . Nie pojeżdżę bo ziemia jest zamarźnięta . Więc weszłam do stajni . Wysprzątałam bosky , siodlarnie i paszarnie . Potem nakarmiłam je i wygłaskałam . Usiadłam na ziemi i głaskałam Frozen Rose . Małego źrebaka Flicki i Spartana . Mój telefon zaczął wibrować . Odebrałam :
- Słucham ?
-Gdzie ty jesteś
- W stajni .
- Ok zaraz będę .

Rozłączył się a ja siedziałam . Jak mówił tak zrobił . Przyszedł z kubkami z gorącą czekoladą . Napiłam się a on mnie przytulił . Zasnęłam

                        ***kilka miesięcy potem ***
Harry pojechał do swojej mamy . A ja siedzę na kanapie i co chwila się zginam . Jestem w siódmym miesiącu ciąży .Lou zawiózł mnie do szpitala . Potem przyjechała reszta. Tylko nie Hazza .... Po badaniach przyjechał Harry wszedł na salę i mnie przytulił . Pielęgniarka powiedziała :
-Zawieźcie ją na sale porodową !
- Chwila co ?!- zapytałam zdumiona
-Pani rodzi , musimy odebrać poród .
-A nie jest za wcześnie !?
-Jest ale inaczej mały się udusi !!

Zawieźli mnie na salę porodową i .....

                         ***11 godzin potem Harry ***
Karolina śpi . Rodziła 10 godzin. Małego w ogóle nie widzieliśmy . Od razu go zabrali i od 11 godzin nic nie wiemy . Oczywiście . Martwię się , gdyż coś mogło mu się stać i ... Nie nawet nie mogę tak mówić . Na pewno jest wszystko dobrze ...

                        ***Domi****
Martwię się o Karo....Razem z Harrym nic nie wiedzą . Małego od razu zabrali im z przed oczu . Ale mam nadzieję , że wszystk jes dobrze . Nagle Zayn pociągnął mnie za ramie . Zaciągnął mnie w jakiś kąt . Zapytałam :
-Co?
-Podobasz mi się .
-Zayn to nie Prima Aprilis ...
-Ale ja mówię prawdę . Kocham cię Ania o tym wie ...
- Aaa Niall ?
-Pieprzyć go ! - krzyknął i zaczął mnie namiętnie całować a ja odwzajemniłam pocałunek


Podobał mi się od dłuższego czasu . No ale był zarenczony z Anią więc nie chciałam psuć ich związku . Wiem , że to jest dziwne . Ale może Ania mogła by być z Niallem albo kimś innym . Bo kocham Zayna a on mnie więc może coś z tego będzie ... Kiedy wracaliśmy wszysyc na nas patrzyli .
A ja zapytałam :
-Co ?
-Przedchwilą przyszła pielęgniarka i Karolina i Hazz wybiegli z sali ..- powiedział Lou
-A co się stało ?
-Coś z małym , a i gratulacje Zayn i Domi - powiedziała Ania
-Dzięki ...

                                   ***Karolina***
Razem z Hazzą biegliśmy do sali . Kiedy dobiegliśmy zobaczyłiśmy malucha wyrywającego sobe te wszystkie kable ...

                                                            CDN 
*********************************************************************************
To jest rozdział pisany z telefonu !! Tak to będzie wyglądać !! Mam nadzieje , że się wam spodoba . Ten rozdział dedykuję mojej przyjaciółce Dominice !! KC MAŁA XXDD pamiętaj !! Domi ...Żadna litera nie może być samotna !!


poniedziałek, 19 stycznia 2015

Rozdział 60

Rozdział 60 ,,udawane przeprosiny , Amber ?! "

Zayn spojrzał na mnie . Potem na kartkę . Wyszedł . Jego reakcja była dziwna ....Ale dobra tam . Na dół zeszła Darcy i Kuba . Nagle ktoś zapukał do drzwi . Poszłam otworzyć . W drzwiach stała jakaś dziewczyna :

  . Powiedziałam :
-Hej ?
Hej , jestem Amber . Mieszka tu Karolina Hills ?
-Tak , to ja a co ?
-Pamiętasz naszą rozmowę ?
-Jaką ?
-Kiedy byłaś w Miami ?
-Amber ?!
-Tak .
-Aaaa.....To cześć ...
-Ha ha , możemy się przejść ?
-Jasne ...- powiedziałam nałożyłam kurtkę i buty krzyknęłam -chłopaki idę się przejść !
-Dobra ! - krzyknął Harry

Poszłam z Amber na spacer . Po drodze opowiadała mi co się działo kiedy nie byłśmy razem . Mówiła prawdę . Fajnie , że znowu się przyjaźnimy . Minęło 8 lat . To długo ....Rozmawiałyśmy naprawdę długo . Bo o 14 wróciłam do domu . Weszłam na kanapie siedział Harry , Kuba i mała . A na fotelach Ania i Domi .Poszłam do kuchni .Zrobiłam sobie gorącą czekoladę . Zadzwonił mój telefon . Moja matka ....Rozłączyłam się . Usiadłam przy Harrym . Ale on zmienił naszą ,,pozę " i teraz siedziałam na nim . Powiedział :
-Kto to był ?
-Amber .
-Czyli ?
-Moja koleżanka ...
-Coś długo was nie było ...
-Co poradzisz ?
-Hm...zakaz wychodzenia z domu przez tydzień ?
-Ha ha bardzo śmieszne ....

Siedzieliśmy tak puki ktoś nam nie przeszkodził . Otworzyłam . Ta moja matka . Wyszłam na dwór i zapytałam :
-Czego ?
-Chciałam pogadać ..
-A to żegnam .
-Czekaj , czekaj ...
-Czego ?
-Przepraszam ....
-Och doprawdy ? A ja nie . Teraz idź stąd .
-Nie ja ciebie przepraszam , a ty mnie wyganiasz ?!
-Tak , żegnam .
-Jak ja ciebie wychowałam ?
-Właśnie tak ! -dostałam w twarz , zaśmiałam się - myślisz ,że jak uderzysz mnie w twarz to coś ci pomorze ?
-Tak .
-Wynocha !

Poszła a ja weszłam do domu a tam .....

                                                                                                      CDN




******************************************************************************
Przepraszam , że rozdział taki krótki ale szkoła !! Może jutro będzie dłuższy albo wcale . Bo mam w środę sprawdzian z matmy . Nauka . I tak czekajcie Miśki !!

niedziela, 18 stycznia 2015

Rozdział 59

Rozdział 59 ,, Mam dosyć !! "

Ktoś wszedł do kuchni . Ale nie patrzyłam . Płakałam nie chciałam aby ktoś widział mnie w takim  stanie ...Poczułam na ramieniu czyjąś rękę . Otarłam łzy i odwróciłam się . Stała tam mama Hazzy i Harry . Powiedziała :
-Widziałam ...
-I co straszne ?
-Trochę ...
-Wiem ...
-Nie powinna tak się zachowywać w stosunku do ciebie jak i do reszty ....-powiedziała
-Wiem , ale ona tego nie rozumie . Ona ma to gdzieś co ja czuję ....
-Nie martw się , masz nas ...- powiedziała i mnie przytuliła
-Wiem , dziękuję ...

                                                                ***Harry***
Mhmm..Patrzyłem na Karolinę i moją mamę . Widać było , że moja mama się o nią martwi . Dla Karoliny moja mama była dla niej mamą . Wiem , że jej matka nie widzi co jej robi . A jeśli widzi to widać , że robi to specjalnie . Dzisiaj dwa razy ją uderzyła . I krzyczała . Eh ..... To jest głupie ! Bo to boli Karolinę . Boli mnie , kiedy widzę ją w takim stanie .Boli to Kubę . Boli Darcy . Boli moją mamę . Boli Gemmę . Boli wszystkich . Ale nie jej mamę . Jej mama się cieszy z jej bólu . Pamiętam jak zobaczyłem Karolinę pierwszy raz ...Było to kilka lat temu . Otworzyła nam drzwi do swojego mieszkania . Była z Anią. A ja od razu się w niej zakochałem . następnego dnia pocałowałem ją kolejnego dnia . I tak się zaczęła nasza historia ....Nie zorientowałem się a Karolina była przy mnie i patrzyła na mnie . Mojej mamy nie było . Czyżby zostawiła nas samych ? Spojrzałem w jej oczy . Uśmiechnęła się . Przytuliła mnie :


Kocham ją . Jej matka mówi , że nie ale ona się myli ! Kocham ją całym sercem . I gdyby w naszej rodzinie było czwarte dziecko kochał bym ją tak samo . Nie ma innej opcji . Przez całe życie marzyłem o kimś takim jak Karolina . Zakochałem się w niej i nigdy nie odkocham ! Wiem , że jej matce nie podoba się druga ciąża Karoliny ale on jest dorosła ma 20 lat a ja 26 . Oboje jesteśmy dorośli . Więc ona nie ma prawa decydować o naszym życiu ! Po prostu nie ma ! Jesteśmy dorośli . Wiem jestem starszy od Karoliny ale jej to nie przeszkadza . A mnie nie przeszkadza , że ona jest młodsza . Na prawdę ją kocham i nigdy nie zostawię . Zapytałem :
-W porządku ?

Pocierała swoją głową . Czyli ona nadal płakała . Hmm.....Nie wiem . Jej matka nie da nam spokojnie żyć .
-Spójrz na mnie - powiedziałem

Spojrzała . Jej oczy były szkliste . Łzy nie leciały , ale widać było że to powstrzymywała ....
-Nie płacz ...-powiedziałem poleciało jej kilka łez ale potem zaprzestały - Wiem , że to boli ale przetrwamy to razem ..
-Wiem Harry , wiem ...
-No w końcu się odezwałaś ...-zaśmiałem się
-Ta w końcu ...

                                                      ***Godzina potem ***
Właśnie leżymy w łóżku . Inni siedzą na dole . Nasze mamy i tata Karoliny poszli . My siedzimy na górze bo Karolina tak chciała . Chciała być sama ale nie chciałem jej zostawiać ... Nagle poczułem jej rękę w swojej:


Spojrzałem na nią . A ona na mnie . Uśmiechnęła się . Przytuliła mnie . I zasnęła .

                                                       ***Rano perspektywa Karoliny ***
Obudziłam się sama w łóżku . A już myślałam że obudzę się w ramionach mojego ukochanego Hazzy . Ale nie ....Wstałam i przebrałam się w to :


Nagle wzięła mnie chęć na rysownie . Wzięłam mój stary zeszyt do rysunków i zaczęłam rysować . Po pół godziny narysowałam to :


Zeszłam na dół z zeszytem . Wszyscy siedzieli na kanapie . Usiadłam na kolanach Hazzy . I zaczęłam swoje dzieło . On się na mnie dziwnie patrzył . Ale e tam ....


Pokazałam mu moje dzieło . Spojrzał na mnie . I powiedział :
-Mamy kolejnego artystę !
-Co !? Kogo ?! - krzyknął Zayn
-Karolinę .
-Nie możliwe ...
-To zobacz...-powiedział i zabrał mój zeszyt

Były tam wszystkie moje rysunki . Z nimi , zwierzętami , modowe itp Na przykład takie ;










I wiele innych . Reakcja Zayna była ...

                                                                                                                   CDN
Mam wiadomość !!
Za tydzień zaczynaja sie ferie . I ja z tego , że jeżdżę konno jadę na zimowisko stajenne ! I teraz będą albo rozdziały co kilka dni dodawane ( spróbuję ) albo wcale . Ale się postaram z telefonu pisać . I zależy też czy będę miała internet . Jeżeli go nie będzie to poinformuje was ktoś ! Do niedzieli rozdziały ( spróbuję ) będą sie pojawiały codziennie .  Przez te 2 tygodnie rozdziały albo będą albo blog będzie na ten czas zawieszony.  Ale ja się postaram aby były przynajmniej co dwa , trzy dni ... A i jeżeli będę pisać rozdziały w ferie to będą bez obrazków i gifów . Bo nie mam jak .... Ale dobra na zimowisko wyjeżdżam 26 sycznia a wracam 8 lutego . Urodziny Hazzy oczywiście będę świętować !! Nie ma innego wyboru , skoro obchodziłam urodziny Zayna to będę obchodzić urodziny Hazzy , Lou , Liama i Nialla !! Czekajcie na rozdział powinien się pojawić dzisiaj 

sobota, 17 stycznia 2015

Rozdział 58

Rozdział 58 ,, Odwiedziny , Matka gość nie spodziewany "

O mój boże  !! Ten pokój jest cudowny !! Boski , piękny , super , zajefajny !! ITP ....Harry objął mnie ramieniem a ja schowałam głowę w jego szyi . Powiedział :
-I co ?
-OMG ! - powiedziałam
-Tak myślałem - zaśmiał się i pocałował mnie w skroń

Zeszliśmy na dół . A tam siedzieli wszyscy . Nagle zadzwoniły dzwonek do drzwi . Otworzyłam stały tam may chłopaków i mój tata . Jedyny .....
Mama Hazzy :


Mama Zayna :



Mama Liama :



Mama Lou :




Mama Nialla :


I mój tata :



Przytuliłam każdego . Znałam tylko mamę Hazzy i tyle . Nie widziałam mam chłopaków . Ale to nie ważne . Chwilę potem przyszła taka osoba :



Przytuliłam ją . Wszyscy podziwiali nasz dom . Na dół zszedł Kuba i Darcy . Mała usiadła mi na kolanach a Kuba obok mnie . Mój tata powiedział :
-hej Kuba
-Hej tato ....
-Jak to tato ? - zapytała mama Lou
-Kuba to jest mój brat , a to jest mój tata ....
-A twoja mama ? - zapytała mama Zayna
-Nienawidzi mnie - powiedziałam spokojnie
-Czemu ? -zapytała mama Liama po moich policzkach spłynęły łzy
-Karolina jest w ciąży , i jej mama tego nie akceptuje , a przez kłótnie Kuba zamieszkał z nimi - powiedziała Ane ....znaczy mama
-Dzięki ...-powiedziałam
-Nie ma za co ...-powiedziała mama i mnie przytuliła

Wtuliłam się w Harr'ego . I schowałam swoją głowę w jego włosy . Nagle ktoś zapukał . Poszłam otworzyć . Oniemiałam . To ...To była moja matka ?! :


Wyszłam z domu i zapytałam :
-Czego chcesz ?!
-Wejść .
-Ja cię nie wpuszczę !
-Chcę wejść do mojego syna !
-Ale oddałaś go pod moją opiekę a po drugie mamy gości i nie wpuszczamy nie znajomych . - byłam wredna
-Od kiedy ja dla ciebie jestem nie znajomą ?
-Ha ! Ty się mnie jeszcze pytasz !? Od tego dnia kiedy walnęłaś mnie ostatni raz w twarz ! - krzyknęłam i dostałam w twarz
-Idź stąd bo wezwę ochronę albo policję ! - krzyknęłam
-Co nie oddasz mi ? - zaśmiała się
-Nie , nie będę się zachowywać jak dziecko i załatwiać wszystko siłą ...-powiedziałam
-Ha ha ...-zaśmiała się

Nagle wyszedł mój tata i powiedział :
-Idź stąd lepiej ...
-Co i ty mnie jeszcze wyganiasz !? Ty !!...
-Nic nie mów a lepiej idź ...

Zanim poszła dostałam jeszcze raz w twarz . Weszłam do domu . Poszłam do kuchni i się rozpłakałam :


To boli , kiedy osoba która cię urodziła teraz cię nienawidzi . Nagle do kuchni weszła .....

                                                                                                              CDN

piątek, 16 stycznia 2015

Rozdział 57



Rozdział 57 ,, Nowy dom , kocham cię "

Nawet nie wiem kiedy zasnęłam .
                          
                                                              ***Kolejny dzień ***
Obudził mnie hałas z dołu . Przebrałam się w to :




I uczesałam się tak :
 

Zeszłam na dół .Te hałasy dochodziły z kuchni . Weszłam tam . A tam Lou i Liam sypią mąką na siebie . A cała kuchnia to pobojowisko .Podeszłam do Lou . A ten sypnął mi mąką w twarz . Powiedziałam :
-Lou , nie żyjesz ....- sypnęłam mu mąką w twarz
-A ty Karolina teraz nie żyjesz ...-teraz on mi sypnął w twarz

Zaczęliśmy sypać na siebie mąką . Nagle ktoś mnie złapał od tyłu w tali . A ja sypnęłam mu w twarz . Usłyszałam tylko to :
-Mogłaś tego nie robić ....-Ta to musi być mój Harry
-Eh .....Harry .....skarbie co ty tutaj robisz ? - zapytałam
-Eeee.....mieszkam ? - zapytał z ironią
-A no tak.....
-Ha ha .....
-Eee a co tam u ciebie ?
-Dobrze .....
-Coś przerywa , porozmawiamy później . - powiedziałam i zaczęłam iść w stronę salonu
-Ej nie gadamy przez telefon ...- zaczął mnie gonić a ja uciekać

Biegałam po naszym domu jak oszalała . Nagle mój brat wyszedł z łazienki a ja na niego nie szczęsna wpadłam . skończyło się to tak , że oboje z moim bratem leżeliśmy na ziemi . Ja siedziałam . Harry do nas dobiegł i zaczął się śmiać . Powiedziałam :
-Nie śmieje się z leżącego !

strasznie bolał mnie brzuch . A dokładniej to niżej .....ale to nie ważne . Nagle zadzwonił mój telefon .  Z dołu . Chciałam się podnieść ale Harry mi nie pozwalał ....a dokładniej mnie trzymał . Zapytałam :
-O co ci chodzi ?!
-O to , że ślicznie wyglądasz w takiej sukience , i nie chcę ci puścić ....
-Ale mój telefon dzwoni i ...
-I ja wiem kto to ...
-Kto to ?
-Twoja mama ....
-A tą jędzę to mam w dupie . - powiedziałam

Wstałam . Otrzepałam się i zeszłam na dół . W tej sukience wyglądam ładnie . A kok nawet dobrze mi wyszedł .....W kuchni było śniadanie . Pizza ....Mniam ....Szybko usidłam przy stole . A Lou powiedział :
-A ty co taka głodna ?
-Wiesz karmię siebie i maleństwo ....
-Weź , ja się boję mieć  dzieci , powiedział Liam

Usłyszała  to Amelka i powiedziała :
-Słucham ?!
-Kochanie , ja tylko żartowałem ....
-Tak , tak pierdol dalej !!- krzyknęła i usiadła koło mnie , przytuliłam ją

Nagle na dół zszedł Niall i powiedział :
-No dziewczyny mamy niespodziankę ....
-Jaką .-zapytałyśmy wszystkie
-Zobaczycie po śniadaniu , to niespodzianka dla wszystkich ....
-aha - powiedzieli wszyscy

                                                         ***Po śniadaniu ***
Zapakowaliśmy przyczepę dla koni . Czyli dla Spartan Flicki i jej źrebaczka Frozen Princes . Tak wiem dawno o nim nie mówiłam . Ma już dwa lata . Nie jest jeszcze ujeżdżony . Ale co tam ....Zaczęliśmy gdzieś jechać . nagle zobaczyliśmy to :


 Zapytałam :
-O co tu chodzi ?
-To nasz nowy dom . Jest o trzy sypialnie więcej . I sypialni gościnne ...W ogóle jest większy i jest miejsce dla twoich koni ....-powiedział Nill
-Juchu !!-krzyknęłyśmy z dziewczynami
-Wchodzimy do środka ? - zapytał Lou
-Jeszcze się nas pytasz - zapytałam
-Nie , to chodźmy

Poszliśmy szybko do naszej sypialni ....Boska !! Wyglądała tak :



 -O boże ...-tylko tyle udało mi się powiedzieć
-Podoba się ?
-Ty się jeszcze mnie pytasz ?! - zapytałam i walnęłam się na łóżko
-Idziemy zobaczyć sypialnie Kuby i Darcy ?
-Jasne ! - krzyknęłam i poszłam za nim

Zaprowadził mnie do pokoju z napisem ,, Kuba ". Weszliśmy tam . A tam też olśniewająco ...:


 -OMG ....-tyle powiedziałam
-BOMBA !! - krzyknął mój brat
-Tak , bomba młody - powiedziałam i walnęłam się z nim na łóżku
-Miło tak razem poleżeć , dawne czasy ...-powiedział mój brat
-Tak , dawne czasy powracają - po moim policzku spłynęła łza - idziemy do pokoju Darcy ? - zapytałam Hazzy a on pokiwał głową .

Zapukaliśmy . Weszliśmy . A tam to w ogóle królestwo małej :



 -I chodź do jeszcze jednego pokoju ....-powiedział Harry

Czyżby pokój dla mojego chłopca ? Tak wiem o dziecku . Bo byłam u ginekologa wczoraj wieczorem , ale to tak przypadkiem , miałam straszne bóle .... Weszliśmy tam . a tam taki pokój  :

 
 Całkowicie oniemiałam .

                                                                                                  CDN

czwartek, 15 stycznia 2015

Sorry!!

Przepraszam .
Ale rozdział pojawi
się jutro . Już napisałam
na dwóch innych blogach
rozdziały ale teraz nie mogę bo
jestem po dyskotece i jestem
zmęczona a tamte rozdziały napisałam
tak z niechceniem trochę ale napisałam
czekajcie na jutro miśki !!
I jeszcze raz przepraszam !!

środa, 14 stycznia 2015

Rozdział 56

Rozdział 56 ,, Miłość , wiadomość , matka "

Wróciliśmy do domu . Tam była moja matka !?!?!? WTF . Zapytałam :
-Czego chcesz !?
-A może chcesz trzecie dziecko !?
-A po co ?!
-Może swojego brata , weź ja go nie chce ! - krzyknęła a ja oniemiałam

Na dół zbiegł Kuba i przytulił mnie . A moja matka :
-Widzisz , on woli ciebie ode mnie !!!
-Nie , nie woli ! Ale kto normalny bije w twarz swoją córkę !?
-Ja !
-No to jesteś nie normalna !
-Kurwa ! Karolina wydziedziczam ciebie i twojego brata ! Ty się teraz nim zajmiesz !
-Co ty sobie wyobrażasz !? Przychodzisz do mnie i mówisz , że mam być matką mojego brata !?
-Tak !
-A może ja nie chce !?
-jak masz dwójkę nie ślubnych dzieci to możesz mieć i trójkę ! Co za różnica !?
-Duża , Kuba to mój brat . A Darcy to moja córka !
-On cie nie kocha !!!
-Wyjdź stąd !
-Słucham !?
-Wynocha !
-Co ?
-Spierdalaj z tego domu !!!!!!!- wrzasnęłam na nią

Oniemiała . Wyszła a ja pobiegłam do łazienki . Wybuchał płaczem :




Co ona sobie myśli !? Przychodzi do mojego domu . Wydziera się na mnie . Potem mówi , że Harry mnie nie kocha ! Co jeszcze !? No co ?! Przyjdzie do domu z nożem i będzie mi grozić !?!

                                                    ***Harry **
A zapowiadał się miły wieczór ...Eh ....Boję się , boję się że stanie się coś czego potem jej matka będzie żałować .....Przez nią Karolina jest inna ....W połowie . Jest smutna i wściekła a z drugiej strony jest szczęśliwa i radosna . A to wszystko , przez sprawę z jej mamą . Wiem , nie podoba się jej to , że Karolina ma nie ślubne dziecko ....Ale ona nam przeszkadza . Jej matka nie widzi tego , że Karolinę to boli i że przez to , że ona się na nią tak drze i uderzyła ją w twarz i denerwuje to jej nie pomaga . Tylko pogorszy sprawę ciąży . Chyba , że właśnie o to jej chodzi . Poszedłem na górę . Zapukałem do łazienki . Nie odpowiadała . Zapukałem ponownie i powiedziałem :
-Karolina ...Wpuść mnie ....
-Nie .
-Karolina to ja .
-Zaraz

Poczekałem chwilę . Nagle drzwi się otworzyły a Karolina ocierała łzy :



Powiedziałem :
-Karolina ....
-Jestem pierdolnięta !
-Nie , nie jesteś .
-Jestem !
-Nie !
-A kim ja jestem?! No kim !!?
-jesteś osobą , którą kocham nad życie ! Osobą , której nie chce stracić ! Siostrą , która dba o sowoje rodzeństwo ! Wspaniałą przyjaciółką dla dziewczyn ! Wspaniałą matką dla Darcy jak i dla szkraba ! Kimś na kim mi zależy jak na nikim innym !

Stała jak wryta . Powiedziałem :
-Karolina , powiedz coś - poprosiłem już łagodnym tonem
-Nie zostawiaj mnie ! - krzyknęła i mnie przytuliła


-Nigdy , prze nigdy cię nie zostawię ....-mówiłem przez jej włosy - ale chyba nie będziemy całą noc stać albo siedzieć w łazience ? - zaśmiałem się . Ona tylko pocierała głową . Wycierała łzy

Złapałem ją za rękę . I pociągnąłem w stronę salonu . Usiadłem na kanapie i wziąłem Karolinę na kolana . Wszyscy usiedli na kanapie . Oprócz dzieci . Kuba mógł by tu zastać , ale jak by nam trochę pomagał . A i tak musimy kupić większy dom . Więc dwie albo jedna sypialnia to co to za różnica ? Wszyscy siedzieli cicho . Tylko Karolina ciągała nosem . Wiem , że to ją wykańcza psychicznie . Chcę jej pomóc . nagle Karolina dostała esemesa . Sam też przeczytałem a treść mnie zdziwiła i oniemiałem :

Dzisiaj o godzinie 20:30 
Kuba Hills został oddany 
pod opiekę Karolini Andżeliki 
Hills i Harrego Stylesa przez 
Panią Emilię Hills . Mąż nic nie 
mówił z powodu wyjazdu do 
Nowego Yorku . Sprzeciw proszę 
zgłaszać do sądu . 

                         Emilia Black 
Kurator sądowy pani Emilii 
Hills 

Nie no ! Jej matka jest chora !Nawet nam o tym nie powiedziała . No to nieźle . Mamy tak jakby trojkę dzieci .  Jestem ciekawy co teraz myśli Karolina ....

                                                        ***Karolina ***
No kurwa !! Była w sądzie ! Przepisała na mnie i Hazze mojego brata ! No ja nie mogę ! Ja nie daje rady . Zeszłam z kolan Hazzy i poszłam do kuchni . Zadzwoniłam do Gemmy :
-Halo , Karolina co się stało ?! - zapytała
-Hej gdzie jesteś ?
-W domu a co ?
-Nic tak pytam ...
-Co się stało ?!
-Moja matka przepisała na mnie  Hazze , Kubę ....
-Co ?!
-Słyszałaś .
-Zaraz będę , musimy spokojnie porozmawiać
-Dobra ...

Po około 20 minutach przyszła Gem . Wzięłam ją do pokoju mojego i Hazz :
-Ale na serio ? - pokazałam jej esemesa - o boże ...
-Wiem ...
-Dlaczego ?
-Przyszła do nas i zaczęłam na mnie wrzeszczeć i potem przyszedł esemes ....
-O boże ...
-No właśnie ....
-Czyli ta Emilia Black , to kuratorka ..
-Mhm ....
-O boże ...
-Wiem ....

                                      ***Godzina potem ***
Gem poszła a ja patrzyłam coś w laptopie . Nagle zadzwonił mój telefon . MAMA ! . Odebrałam :
-Halo ?
-I co zadowolona !?
-Nie !
-O a myślałam , że będzie ci dobrze jako matka trzech dzieci ...
-Nie , nie konsultowałaś tego ze mną !
-To co ?
-To , to że może po prostu nie mamy tyle pokoi w domu . Ale nie , ciebie to nie interesuje !
-Ty mnie od swojego urodzenia nie interesowałaś !
-A ty mnie ! Zawsze chciałaś , abym była tobie posłuszna . Próbowałam , ale nie udawało się to bo zawsze oczywiście wszystko psułaś . Szłam na koncert 1D , chciałaś mnie zatrzymać ale poszłam .
-Tak , i to była ta twoja posłuszność ?
-Tak . Ale ty tego nie doceniałaś !

                                                      ***Domi ***
Byłam pod drzwiami Karo i słyszałam jej rozmowę z kimś :
-Ale ty tego nie doceniałaś !
- -------------
-Ale co mnie to obchodzi ? Nie mówiłaś mi nic !
- ----------------------
-Jak to mówiłaś ? W tej naszej kłótni ? Chyba sobie żartujesz ?!
- --------------------------
-Kocham mojego brata . Ale nic mi nie mówiłaś . Nie chcę z tobą rozmawiać .

Chyba skończyła rozmowę . Weszłam ona siedziała skulona na łóżku . Zapytałam :
-Ej Karo co jest ?
-Moja matka oddała mi w opiekę Kubę ...
-Co ?
-Słyszałaś ....

Zaczęła płakać .


Wybiegła . Pobiegłam za nią . Ale jej już nie było . Zapytałam :
-Gdzie ona pobiegła ?!
-Na dwór .-powiedział Zayn
-A gdzie Harry ?!
-Pojechał .
-Dokąd ?
-Do swojej matki , wezwała go ...
-O boże Karolina może się zabić , dzwońcie do Hazzy a ja idę jej szukać !

Wybiegłam z domu w pogoń za Karoliną . Jest zima , jest śnieg . Tak jak i lód . Nagle zobaczyłam Karolinę na ławce przy jeziorze . Płakała :


Nagle podszedł do niej jakiś facet . Usłyszałam rozmowę :
-Karolina ...
-Tato ona mnie wykańcza ! Psychicznie ! Ja już nie daję rady , to co ona zrobiła mi i Kubie . Mam być mamą brata . A w ogóle skąd się tu wziąłeś ?
-Przyleciałem jak najszybciej , chciałem z tobą porozmawiać .
-O czym ?
-Chodzi o to , że to przez psychiatryka pana Jankesa ...
-Co on ma do tego , że jestem matką mojego brata ! - krzyknęła do swojego taty
-To , że on nagadał jej tyle bzdur . Denerwowała się , że wyjechałaś z chłopakami . A potem ciąża . Mi to nie przeszkadza masz własne , życie a ja się ciszę z tak wspaniałej wnuczki jak Darcy . Albo z takiego zięcia jak Harry ....Jest wspaniałym ojcem . Widziałem jak na ciebie patrzył podczas kolacji . Albo jak się bał kiedy ty byłaś w szpitalu . On jest wspaniały , ale twoja matka tego po prostu nie docenia . Wiem , że trójka dzieci pod dachem to może wam sprawić problem . Ale nie chcę aby Kuba trafił do rodziny zastępczej .
-Wiem , ja też tego nie chciałam ....
-Właśnie . Nic nie wiedziałem o tym , że matka przepisała na ciebie Kubę . Ale co poradzisz . Od jakiegoś roku już nic mi nie mówi . Ciągłe tajemnice ....No i moje wyjazdy . taka moja praca . Ale nie w tym rzecz . Te ciągłe tajemnice są spowodowane tym , że ten psycholog zrobił jej wodę z mózgu . Słuchała go . A te kłótnie ....Wasze kłótnie są dlatego , że jest już po prostu .....Nie wiem jak to ująć .
-Wiem o co chodzi ....

Nagle przyszedł Harry i reszta . Karolina spojrzała na nas . Tak jak jej tata . Nawet był Kuba i Darcy . Uśmiechnęła się . A jej tata powiedział :
-Chodźcie , może i wy porozmawiacie a ja zobaczę swoją wnuczkę .

Podeszliśmy . Karolina ciągle na nas patrzyła. Podałam Darcy , Karolinie . Mała przytuliła ją a potem rozmawiała ze swoim dziadkiem . Opowiadała o wszystkim co się działo . A on tego słuchał z uśmiechem na twarzy . Widać , że cieszył się ze swojej wnuczki .nagle powiedział :
-A wy nic nie powiecie ? - te pytanie skierował do nas
-Chyba nie ma o czym .....- powiedział Harry , który miał na kolanach Karolinę i miał usta w jej włosach
-Na przykład kiedy będzie kolejna trasa ....
-Nie wiem jeszcze tego , bo Paul jest na wakacjach ze swoją dziewczyną a my mamy wolne ..-powiedział mój chłopak czyli Niall
-Aha , a może jakiś wyjazd ?
-Był ostatnio , każdy pojechał ja i Harry byliśmy  w Maiami ...-powiedziała Karo
-No w końcu się córciu odezwałaś - zaśmiał się jej tata
-Tak , w końcu ....-zaśmiała się Karo
-Może bym do was jutro wpadł ....-Zapytał jej tata
-Jasne tylko bez mamy - powiedziała Karo i Kuba
-Jasne . - powiedział
-A i jutro przychodzi moja mama Karolina ...-powiedział Harry
-Aha dobra - nadal się uśmiechała
-Nie masz nic przeciwko ? - zapytał
-Nie jasne , że nie będę się cieszyła , że ją widzę ...
-To dobrze . - powiedział i pocałował ją w policzek


                                                             ***3 godziny potem **
Byliśmy w domu . Bo rozmowa z Karoliny tatą , była trochę długa .....Ale to nic ...

                                                             ***Karolina ***
Rozmowa z tata mi pomogła . Pomogła mi myśleć racjonalnie . Teraz wszyscy siedzą na kanapie . A ja siedzę w kuchni i robię im kolacje . Jak zawsze ....Ah , jak cudownie . Słyszycie ten sarkazm ? Ha ha . Moje wyborne danie wyglądało tak :



                                                                                                     CDN

poniedziałek, 12 stycznia 2015

Rozdział 55

Rozdział 55 ,, Randka "

Podali nasze dania . Czyli sałatkę gracką . Była smaczna . Zapytałam :
-A po naszej udanej randce w restauracji jedziemy do domu ?
-Może tak , może nie ....-uśmiechnął się
-Od ciebie to się można wile dowiedzieć ....-zaśmiałam się
-No wiem , taki już jestem ....
-Tak wiem .....
-Ha ha ....Wszystko wiesz a potem co ?
-Co ? - zaśmiałam się
-Głupek powie co ?
-Co ?
-Ha ha czyli jesteś głupi ...Ha ha
-Tak jak moja ukochana Karolina ...
-Ej to akurat nie było miłe .
-Tak samo ,jak u mnie .
-Cicho ....

                                                     ***Godzina po kolacji ***
Właśnie wyszliśmy z restauracji i gdzieś jedziemy . Jestem ciekawa gdzie , ale od mojego kochanego Harruśa nic się nie dowiem . Wsiadłam do samochodu . A on też . Pojechaliśmy do lasu . O kurde on chce mnie zabić !! HA HA HA HA HA HA HA HA . Co ja gadam ! On mi nic nie zrobi . Wyszłam . A on zaczął mnie ciągnąć w stronę lasu . Ej teraz to się boję . Bo ciągnie mnie w stronę lasu . W ciemność . Byliśmy w środku lasu . Zapytałam :
-Gdzie idziemy ?
-Do lasu .
-Jesteśmy w lesie .
-Zaraz zobaczysz kochanie nie martw się . Nie zabiję cię ....
-Jak byś mi w myślach czytał ...
-Ha ha widzisz , może czytam ci w myślach ?
-Ej bo zaczynam się bać ...
-Ha ha nie bój się .
-To mnie nie strasz !! Bo ucieknę !
-A ja cię złapię ...
-I mnie zabijesz !! - krzyknęłam
-Ha ha , tak zamorduję cię !! - krzyknął i przyciągnął mnie do siebie
-Ej a zabijasz mnie nożem czy ręcznie czy pistoletem czy co ?
-Ręcznie

Nagle poczułam coś dziwnego , zimnego na szyi . Odwróciłam się . Zapytałam Hazzy :
-Co ty zrobiłeś ?
-Spójrz na na swoją szyję ...

Spojrzałam i ujrzałam śliczny naszyjnik :
 

Zapytałam :
-A z jakiej to okazji ?
-Dzisiaj jest rocznica naszego spotkania , czyli jak przyszliśmy do was do domu ....
-A ja nic nie mam .....
-Masz , siebie i tego kogoś w brzuchu ...
-Ha ha ...
-Co ?
-Nic , Kocham cie Harry .
-Kocham cię . - pocałował mnie namiętnie

To trwało bardzo długo .A kiedy rozłączyliśmy usta powiedziałam :
-A teraz mam pytanie ...
-Jakie kotku ?
-Dlaczego jesteśmy w lesie ?!
-A to się zaraz dowiesz ....-powiedział  z mrocznym spojrzeniem
-A teraz to się boję ......
-Ha ha ha .....bój się , bój .....

Nagle wziął mnie na ręce . I zaczął mnie nieść w jakimś kierunku .


Iiiiii....Zobaczyłam coś niebywałego i ..............................


                                                                                                                    CDN
********************************************************************************
BUM JEST rozdział 55 !!

Dzisiaj jest ważny dzień !!

Dzisiaj są urodziny Zayna Malika !!

I z tej okazji życzę mu :
Zdrówka , szczęścia , pomyślności ,
Szczęścia z jego dziewczyną , dalszego
Powodzenia w karierze muzycznej ,
Aby nigdy nie był smutny , uśmiechu na
Twarzy , wesołych chwil z chłopakami ,
Dużo prezentów , super fanów ( I tak ich ma :* )
Aby wszystkie jego marzenia się spełniły !!

I jeszcze raz :
Happy Birthday !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!